-Dziękuję za wywiad, Księżniczko. – Powiedziała reporterka po skończonym programie i wyszła ze studia. Mari Uchida także wstała i skierowała się do brata stojącego przy wyjściu. Uśmiechnęła się do niego i pobiegła przed budynek. Tam czekała na nich limuzyna. Murai szedł za siostrą. Podziwiał ją za to, ile robi dla swoich poddanych. Była już późna godzina, 21.30, a ona nadal miała siłę by pomagać, dawać autografy itp.
-Wsiadasz?- Jej delikatny głos wyrwał chłopaka z zamyślenia.
-Jasne. Jedziemy do zamku?- Miał ogromną nadzieję, że odpowiedź będzie twierdząca. Teraz marzył tylko o tym, by położyć się spać. Był wykończony. Zawsze i wszędzie chodził ze swoją kochaną siostrzyczką, jednak nie umiał dotrzymać jej kroku. Ona, mimo zmęczenia, wciąż miała energię do pracy.
-Coś ty, obiecałam dzieciom z sierocińca, że je dziś odwiedzę. Byłam jeszcze umówiona na spotkanie z hodowcą koni, w sprawie warunków ich życia… Ale to będzie trzeba przełożyć. Dzieci nie mogą czekać. – Uśmiechnęła się do brata siedzącego obok niej i zadzwoniła, aby odwołać spotkanie z właścicielem hodowli. Samochód ruszył. Mimo zmęczenia i późnego godziny Księżniczka postanowiła dotrzymać danego dzieciom słowa.
c.d.n.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Miyoko dnia Pon 18:50, 14 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|