Historia, którą opowiem jest… dziwna. Nawet po tylu latach, gdy patrzę na to z perspektywy czasu, nie umiem tamtych wydarzeń opisać innym słowem. Zaznaczam już na samym początku, że czarodzieje i mugole obojga płci poniżej lat 10 nie powinni czytać tego, co tu opisuję, ponieważ może to w późniejszym czasie źle wpłynąć na ich psychikę a także na to jak postrzegają magię.
Wszystko działo się 50 lat temu, na początku XXIII wieku, gdy to 5-letnia dziewczynka dowiedziała się o swoim prawdziwym pochodzeniu. Zanim jednak zacznę moją opowieść, muszę cofnąć się jeszcze o jakieś 50 lat, na przełom wieku XXI i XXII. Tak. Dokładnie wiek temu świat magii zaczął się zmieniać. Chcę przez to powiedzieć, że dowiedzieli się o nim mugole- zwykli ludzie, którzy wcześniej mogli tylko pomarzyć o prawdziwych czarach. W poprzednich wiekach magia to była sprawa jedynie stworzeń magicznych, w tym także ludzi, którzy się urodzili z tą zdolnością. Jednak na przełomie wieku XXI i XXII coraz więcej czarodziejów łamało zasady i wiązało się z mugolkami, nie mówiąc im wcześniej oczywiście o swoich niezwykłych zdolnościach. Tym sposobem na kuli Ziemskiej powiększała się liczba czarodziejów nieszlachetnej krwi. Byli oni potępiani przez środowisko magików krwi czystej. W połowie wieku XXII pół-czarodzieje zbuntowali się; zażądali od czarodziejów czystej krwi, by ci traktowali ich z szacunkiem, jeśli nie spełnią ich życzeń, to pół-mugole opowiedzą o wszystkim zwykłym ludziom. Jednak groźby nic nie dały- czarodzieje dalej byli opryskliwi i uszczypliwi, może nawet bardziej niż zwykle.
c.d.n.
Post został pochwalony 0 razy
|