6
.
W pokoju pociemniało. Czarna kula ognia uderzyła w cel. Urako wróciła do swojej neutralnej postaci i uśmiechnęła się do siebie. Wykonała zadanie - pozbyła się celu. Kiwnęła na towarzyszki i skierowały się do wyjścia. Morihiro wciąż stał zaskoczony tym, co przed chwilą miało miejsce.
~Ona naprawdę zginęła? Urako naprawdę ją zabiła? ... Nie wierzę.. Przecież ona jest tą legendarną! - Brunet bił się ze swoimi myślami. ~ Nawet to, co z nią robiłem w ostatnim czasie nie zadziałało tak jak powinno... Reagowała zupełnie inaczej niż zwykłe dziewczyny. Fakt - ona nie jest zwykłą dziewczyną... - Jego rozmyślania przerwał fakt, iż wiedźmy nagle pojawiły się koło niego. Dlaczego zawróciły? Powód jest prosty. Pomieszczenie, w którym jeszcze przed chwilą było ciemno niczym nocą, zrobiło się nieco jaśniej. Ale co najdziwniejsze, wciąż panował półmrok spowodowany dziwnym pyłem unoszącym się w powietrzu. Kurz jednak powoli opadał coraz niżej, odsłaniając odpowiedzi na pytania bruneta.
Oczy wiedźm i Morihiro wpatrywały się uparcie w jeden punkt – w miejsce, gdzie opadająca zasłona dymna powinna za kilka chwil ukazać martwe ciało Miyo bądź też zgliszcza pozostałe z jej osoby po ataku blondynki.
Sekundy mijały leniwie, jakby bawiła je niepewność obserwatorów. Ale tak właściwie, dlaczego Urako miała wątpliwości? Dziewczyna nie miała szans się bronić, nie mogła więc ujść z życiem.
Drugim powodem zawrócenia wiedźm od wyjścia było dziwne wrażenie. Trwało ono ułamek sekundy – Morihiro nawet na nie nie zwrócił uwagi – jednak wywołało ono wątpliwości wiedźm. W chwili uderzenia kuli w brunetkę jej aura zniknęła poczym po pokoju rozszedł się czarny promień – fala uderzeniowa. Jednak w momencie, gdy wiedźmy przekroczyły próg drzwi – jej aura przez ułamek sekundy znów była wyczuwalna, poczym zniknęła całkowicie.
Z każdą chwilą w pokoju robiło się jaśniej, jak gdyby słońce wyłaniało się znad horyzontu, a leżąca na podłodze spora warstwa kurzu coraz szybciej się powiększała.
-Nie.. to niemożliwe … - Szepnęła do siebie zaskoczona Urako, gdy zza zasłony pyłu zamajaczyły kształty przypominające człowieka.
-Urako! – W głosie Mayumi czuło się wielki niepokój. – Zabiłaś ją, tak?!- Blondynka nic nie odpowiedziała, jedynie ze złością zacisnęła pięści. – Odpowiedz!
-Uspokój się. – Skarciła ją brunetka z opanowaniem w głosie. Zrobiła krok w przód.
-Yosziko.. – Szepnęła krótkowłosa. Nigdy wcześniej od brązowowłosej nie bił taki spokój i siła. Pozostałym wiedźmom praktycznie puściły nerwy, a Morihiro był wręcz sparaliżowany strachem.
Zasłona z kurzu wyszczuplała się coraz szybciej, gdy podmuch powietrza poniósł część leżącego już kurzu, jakby nie chciał odkryć tajemnicy, którą w tym momencie chronił. Sprawiło to, że za zasłoną było widać jedynie delikatne zarysy postaci. Lecz były one na tyle wyraźne, że dało się dostrzec coś co przypominało skrzydła.
-Co jest?!- Wrzasnęła w bezsilności krótkowłosa Mayumi.
-O co chodzi, Yosziko? – Niepewnie spytała Urako i podeszła do niej, a druga z blondynek podążyła za nią.
-Spójrz. – Odparła nie spoglądając na towarzyszki. Brunetka przybrała bojową pozycję, co bardzo zdziwiło wiedźmy i Morihiro, który wolał się nie zbliżać. Czuł nadchodzące starcie.
Kurz opadł. Blondynki wzięły przykład z brunetki i również przyjęły bojowe pozy, a brunet wycofał się w bezpieczne miejsce – jak najbliżej wyjścia z pokoju.
-No proszę. Wcale mnie to nie dziwi. – Rzekła Urako stając na czele wiedźm. – Dawno się nie widziałyśmy, pani Hike! – Po tych słowach jej stój uległ przemianie w bojowy. Towarzyszki poszły w jej ślad.
Natomiast dyrektorka stojąca tuż przed Miyoko zrobiła krok w kierunku Urako. Stanęła przed nią i spojrzała jej w oczy. W tym czasie przyjaciele brunetki otoczyli ją na wypadek niezapowiedzianego ataku. Miyo zupełnie nie reagowała na to, co się wokół niej działo. Jej wzrok był tępy, pusty, nieobecny. Wciąż była w przemienionej formie. Satako w drodze ostrzegła Kinuko i pozostałych, że ten sygnał, który wyłapała nie pochodził wcale od Miyoko. Nie było jednak czasu żeby im to wyjaśniać, musieli jak najszybciej wyruszyć, żeby zdążyć uratować wszechświat. Hike zdążyła tylko ich poinstruować, co mają robić gdy już zjawią się na miejscu.
Sytuacja jaka zaistniała jest o tyle niebezpieczna, że Miyoko przeszła transformację bez swojej woli. W tej postaci, z tym nieobecnym wzorkiem i bez świadomości jest ona istną bombą zdolną zniszczyć wszystko, co istnieje, cały wszechświat, a nawet wszystkie istniejące wymiary, wszystkie wymiary w nich się znajdujące. Dosłownie: WSZYSTKO. Jeden nieostrożny ruch, jedno złe słowo i nastanie koniec końców, bez możliwości odrodzenia.
Hike zdążyła poinstruować młodzież, co mają robić gdy już zjawią się na miejscu.
Wiedźmy były gotowe do ataku, jednak Hike stała jak gdyby nigdy nic.
-Nie wygracie. Nawet jeśliby ten trzęsący się ze strachu kurczak – powiedziała wskazując na Morihiro - znałby się na magii, to byście nie wygrały. Wasza trójka przeciwko mnie i chłopcom.
-O co jej chodzi, Mat? – Spytała Kin, zdziwiona tym, co usłyszała z ust dyrektorki. Pozostałe dziewczyny spojrzały po swoich towarzyszach, ci jednak tylko odwracali wzrok.
-Urako – dyrektorka zwróciła się do szefowej wiedźm – proszę, wycofajcie się. Wiesz, że nie macie szans. Jesteś inteligentną osobą. Wszyscy to wiemy. – Wiedźmy spojrzały po sobie i z niechęcią zerknęły na skulonego przy drzwiach Mori’ego. Skinęły do siebie porozumiewawczo i Urako wystąpiła na przód.
-Tym razem, masz rację. – Syknęła i skierowały się do wyjścia zabierając ze sobą przerażonego bruneta.
-Jeszcze się spotkamy. – Rzuciła przed przekroczeniem progu Yoshiko.
-Nie wątpię w to. – Odparła dyrektorka. – Będziemy czekać. – Dodała po chwili ironicznie, mimo iż wiedźm w pokoju już nie było. Dziewczyny nieco się rozluźniły. Chłopcy wciąż unikali ich pytających i zdezorientowanych oczu.
-Musimy ją stąd zabrać. – Powiedziała Satako, poczym obróciła się do nich przodem. – Będzie trzeba użyć zaklęcia teleportacji. Chłopcy, będę potrzebowała waszej pomocy, sama nie dam rady przenieść tyle osób. – Ostatnie zdanie wzbudziło wśród dziewczyn wiele wątpliwości. Hike została zalana pytaniami.
„Co to znaczy? Nic z tego nie rozumiemy! Proszę nam wyjaśnić”- takimi właśnie pytaniami została spiorunowana zarówno Satako jak i chłopcy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Miyoko dnia Sob 11:55, 24 Lip 2010, w całości zmieniany 3 razy
|