Forum Klub Pisarski Strona Główna
Klub Pisarski
Widzisz te błękitne wrota? Prowadzą do wymiaru wiecznej nocy, gdzie srebrny glob rozświetla mrok. To tu, w jego blasku rodzą się marzenia. Chcesz poczuć jak rodzi się Twoja wena? Tak? To zapraszam do naszego Księżycowego Wymiaru Marzeń!
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj

Forum Klub Pisarski Strona Główna
Forum Klub Pisarski Strona Główna ...Kati / Gdy dobro zamienia się w zło... / Rozdziały (b.t) Rozdział 4
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat     Odpowiedz do tematu
Czw 21:30, 05 Sie 2010
Autor Wiadomość
Kati
Początkujący Pisarz


Dołączył: 15 Paź 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Piekary Śl.
Płeć: Kobieta

Temat postu: Rozdział 4
______________- No już! Idziemy – zarządziła Naru ciągnąc za sobą broniąca się Usagi.
- Ale ja nie chcę, zlituj się!
- Mowy nie ma. Mówiłam, że z nami pójdziesz i koniec. Nawet nie myśl o uciekaniu – zagroziła jej panna Osaka.
- No dobrze – złotowłosa skapitulowała. – Pójdę z wami tylko mnie nie ciągnij.
- Dziewczyny słyszałyście? Panna Tsukino idzie z nami na łowy!
- Zaraz. Moment. Jakie łowy? Była mowa jedynie o zakupach – zdziwiła się Usagi, gdy Akemi wzięła ją pod jedno ramię, a Yumi pod drugie.
- Jak to jakie? – zdziwiła się Ino idąc obok Naru. – To chyba jasne? Najpierw idziemy znaleźć jakieś seksowne ciuszki, bo w tych mundurkach zbyt wiele nie zdziałamy, a potem poderwiemy jakiś przystojniaków.
Złotowłosa pokręciła głową. Nie chciała iść z nimi, ale nie miała szans zwiać. Zapowiadał się długi dzień…

______________Dziewczyny prawie rzuciły się na wieszaki z ciuchami. Spodnie, bluzki, sukienki, buty – dosłownie wszystko je interesowało. Wśród koleżanek prym wiodła Ino. Była najwyższa spośród całej piątki i miała fioletowe włosy sięgające do ramion. Kolor ten wzbudzał zachwyt u reszty. W dodatku Ino mogła udawać starszą niż była w rzeczywistości. To ona pierwsza skompletowała swój strój. Bluzka na ramiączkach z głębokim dekoltem i krótka spódniczka odkrywała znaczną część jej ciała. O tak, Ino lubiła się podobać. Inaczej miała się sprawa z czarnowłosą Akemi. Dziewczyna była dosyć pulchna i miała okrągłą, prawie dziecięcą twarz. Próbowała już coś zrobić ze swoją sylwetką, ale wszelakie diety i ćwiczenia nic jej nie dawały. Dlatego, w przeciwieństwie do fioletowowłosej koleżanki, starała się zakrywać jak najwięcej swojego ciała. Z przymierzalni wyszła ubrana już w długie spodnie i luźną koszulę z krótkim rękawem. Trzecia z nich, Yumi dłużej szukała czegoś dla siebie. Jako posiadaczka zielonych pasemek, miała trudny wybór. Ostatecznie zdecydowała się na sukienkę we wzory koloru swoich włosów. Ostatnia z przymierzalni wyszła panna Osaka. Zdecydowała się na spódniczkę do kolan i koszulkę w kwiatki. Wszystkie były gotowe. Prawie…
- Usagi! Czemu nic nie wybrałaś? – zdziwiła się Yumi. Zapytana wzruszyła ramionami.
- Jakoś nie znalazłem czegoś specjalnego – tak naprawdę wcale nie szukała, tylko pobieżnie przejrzała. Nie zależało jej na kupieniu czegoś, nie żeby nie miała pieniędzy. Miała masę zaoszczędzonego kieszonkowego, po prostu nie odczuwała potrzeby ich wydawania.
- Ty?! Nie żartuj nawet! – Ino była oburzona taka postawą, a że uchodziła za ekspertkę od mody, której poświęcała znacznie więcej czasu niż nauce, wzięła sprawy w swoje ręce. – Już ja cię ubiorę!
______________Potrzebowała chwili do namysłu. Musiała tez uważnie przyjrzeć się pannie Tsukino. Nie omieszkała się również spojrzeć jej w oczy, aby upewnić się co do ich koloru.
- Yumi znajdź czarne, wąskie spodnie. Akemi bluzka pasująca do tych błękitnych oczątek… - rozkazywała.
- A ja znajdę obcasy – uzupełniła Naru. Nie minęło dziesięć minut, a Usagi została wepchnięta do przymierzalni razem z ciuchami. Naturalnie nie opłacało jej się protestować, ponieważ w tym wypadku nie miała prawa głosu. Po kilku chwilach wyszła całkiem odmieniona. Czarne legginsy jeszcze bardziej wyszczuplały i wydłużały jej nogi. Granatowa bluzka podkreślała jaśniejszy odcień oczu Usagi. Obcas w butach nie był taki duży jak w szpilkach Ino, ale i tak wysoki. Teraz brakowało jedynie drobnych dodatków takich jak biżuteria, ale tym już zajęła się przyszła kreatorka mody. Cała piątka wyszła ze sklepu niezmiernie zadowolona. Swoje szkolne mundurki miały schowane w torbach, a nowymi strojami sprawiały, że mężczyźni się za nimi obracali. Jeden czy dwóch nawet zagwizdało na taki widok. Dziewczyny odpowiedziały śmiechem. Nawet Usagi musiała przyznać, że było zabawnie. Nie wychodziła jeszcze nigdy z koleżankami z klasy. Zazwyczaj spędzała czas wolny z Jadem albo Nephem. Lub też po prostu robiła to co należało do obowiązków Lady Shadow. Wychodziła z założenia, że takie wychodzenie z koleżankami to marnowanie czasu, ale teraz doszła do wniosku, że to całkiem przyjemne marnowanie czasu.

______________„Polowanie” trwało dosyć długo. W końcu dziewczyny uznały, że pora odpocząć. Śmiejąc się i przegadując się nawzajem weszły do popularnej wśród młodzieży kawiarni. Jej właścicielem był młody, jasnowłosy chłopak o imieniu Motoki. Większość uczennic pobliskiej szkoły znał z widzenia. Usagi nie była tu nigdy wcześniej. Uważała przecież, że nie powinna marnować swojego czasu.
- Cześć dziewczyny. Ino świetnie wyglądasz – skomplementował ją. Nie trzeba było się znać, żeby zauważyć, że fioletowo włosa podoba się właścicielowi.
- Hej – nastolatka zarumieniła się nieco, zawsze lubiła tego chłopaka. – Motoki, to jest Usagi.
- Witaj – przywitała się złotowłosa uśmiechając się niepewnie.
- Cześć. Nazywam się Motoki i jestem właścicielem tego przybytku.
- Dobra, dobra. Nie chwal się tak – przerwała Akemi odciągając Usagi. – My idziemy sobie usiąść, a potem coś zamówimy.
______________Koleżanki zajęły miejsca na jednej z większych kanap i zaczęły rozmawiać ze sobą. Omawiały ploteczki z całego dnia. Panna Tsukino odkryła, że jej towarzyszki są bardzo dobrze zorientowane kto z kim, gdzie, dlaczego i po co. No pozostawało jej nic innego jak tylko siedzieć i słuchać nowości. W duchu przyznała, że nigdy by ich nie podejrzewała o taką wiedzę, która jednak nie szła w parze z nauką. Na przykład Naru nigdy nie dorównywała wiedzą Usagi ani nawet Umino. Podobnie było z pozostałymi dziewczynami. Żadna z nich nie miała wybitnych wyników w nauce. Chociaż słyszała, że Yumi zamierzała brać dodatkowe lekcje, żeby w przyszłości mogła dostać się do dobrej szkoły. Wszystko oczywiście było pomysłem jej zapobiegliwego ojca. Z tego co słyszała Usagi, matka dziewczyny szalała po Europie ze swoim trzecim mężem.
- Wybaczcie na moment, musze do toalety – powiedziała złotowłosa czując pulsowanie w miejscu „zegarka”.
- Tylko się nie zgub – zaśmiała się Akemi. Panna Tsukino upewniwszy się, że nikogo nie ma w pomieszczeniu odebrała połączenie. W tarczy zobaczyła Zoisite. No tak, jeśli ktoś miał jej przeszkadzać, to tylko on.
- Czego chcesz? – warknęła nieprzyjemnie. – Zajęta jestem.
- Masz zadanie dzisiaj… - zaczął generał.
- I to na pewno na drugim końcu miasta? – parsknęła. – Wybił sobie to z głowy. Nigdzie nie idę. Dzisiaj mam wolne.
- Ale Królowa… - spróbował ponownie mężczyzna próbując ponownie nadać swojemu głosowi poważne brzmienie.
- Zoisite – dziewczyna prawie wysyczała jego imię. – Nie próbuj mnie wmanewrować w twoja robotę. Królowa TOBIE dała robotę, więc rusz ten swój tyłeczek do roboty – na tym zakończyła połączenie i odetchnęła. Ten idiota zazwyczaj chciał ją wrobić w swoją robotę, ale jeszcze mu się to nie udało. Poprawiwszy trochę swój wygląd wyszła z toalety. Nim doszła do stolika spotkała kolejnego natręta.
- Witam pannę Tsukino.
______________Dziewczyna zmierzyła wzrokiem czarnowłosego mężczyznę. Był to ten sam osobnik, który kilka dni wcześniej nie chciał oddać jej testu. Zamierzała go zignorować i po prostu wyminąć, ale okazało się to nie możliwe.
- Czy nie powinnaś siedzieć w domu i uczyć się by dalej zdobywać tak dobre oceny? – zapytał idąc za nią.
- Odpoczynek od nauki tez jest ważny, żeby mieć odpowiednie wyniki – odgryzła się, mając nadzieję, że się wreszcie odczepi.
- Czyli panna prymuska postanowiła zrobić sobie taką przerwę razem z koleżankami? – wskazał na roześmiane towarzystwo.
- Owszem, a teraz proszę… - zanim zdążyła skończyć wtrąciła się Akemi.
- Kogo znalazłaś? – zaciekawiła się widząc mężczyznę, z którym rozmawiała Usagi. – Szybko udało ci się kogoś poderwać.
Mamoru spojrzał na nią zdziwiony, ale po chwili uśmiechnął się.
- Nazywam się Mamoru Chiba i niedawno poznałem pannę Tsukino – przedstawił się uprzejmie. Towarzystwo poruszyło się.
- Witamy. Usiądziesz z nami? A tak w ogóle to nazywam się Ino.
- A ja Yumi.
- Naru.
- Akemi, miło mi.
______________Dziewczyny przesunęły się nic sobie nie robiąc z niezadowolonej miny Usagi. Chiba spojrzał na nią i nie mógł powstrzymać się od zwycięskiego uśmiechu.
- Nie wypada, żebym tak się wpraszał się do tak miłego i ładnego towarzystwa – uciszył sprzeciwy gestem dłoni. – Panie poczekają chwilę, zaraz wracam.
Faktycznie wrócił po kilku minutach trzymając 6 pucharków z lodami.
- Proszę, specjalnie dla pań specjalność Motokiego.
______________Tym drobnym prezentem podbił serca wszystkich nastolatek. No prawie. Złotowłosa patrzyła na niego wrogo. Nie podobał się jej. Zaczepiał ją i w ogóle uważał się za niewiadomo kogo. Miała nadzieję, że więcej go nie spotka, ale niestety nie udało się. Natręt był nadzwyczaj upierdliwy. W dodatku usiadł naprzeciwko niej. Zdążył już wypytać do jakiej szkoły chodzą i czy do jednej klasy.
- Wszystkie jesteście tak zdolne jak Usagi? – to pytanie miało spowodować rumieniec na twarzy dziewczyny. Przynajmniej Mamoru miał taki zamiar. Panna Tsukino zaintrygowała go o wiele bardziej niż jej koleżanki. Nawet nie próbowała go podrywać w przeciwieństwie do reszty towarzystwa.
- Ależ skąd! – zaśmiała się Ino. – My jesteśmy bardziej zwyczajne.
- Usagi jest najlepsza w klasie, o ile nie w całej szkole – dodała Naru dumna, że to ona chodzi z prymuską do klasy. – Pobiła nawet naszego kolegę Umino. Nikt nie jest od niej lepszy.
- Zatem musisz mieć już plany na przyszłość? – zaciekawił się Chiba.
- Nie – odezwała się milcząca do tej pory dziewczyna. – Na razie chce skończyć szkołę z dobrymi wynikami, potem dopiero zastanowię się nad studiami, które pozwolą mi wybrać dobrze płatną pracę.
- Zamierzasz iść na studia myśląc o pracy, a nie o swoich zainteresowaniach? – zdziwił się patrząc na nią uważnie.
- Owszem. Trzeba myśleć przyszłościowo – odparła spokojnie. Mężczyzna pokręcił głową.
- W takim razie przez całe życie będziesz wykonywała zawód, którego nienawidzisz. W ten sposób nigdy nie będziesz szczęśliwa.
- Człowiek nie może być całe życie szczęśliwy. Prędzej czy później zdarzy się coś co sprawi, że się załamie – padło z jej strony.
- W takim razie należy dążyć, aby być jak najczęściej szczęśliwym.
- Nie opłaca się to, ponieważ i tak będą to tylko chwile.
- Dla tych chwil warto żyć – powiedział Mamoru z przekonaniem.
- Wprost przeciwnie – zaprotestowała złotowłosa. – Nie mamy pojęcia czy kiedykolwiek spotka nas coś dobrego. Dlatego musimy być przygotowani na każde nieszczęście.
______________Akemi, Ino, Naru i Yumi z napięciem słuchały tej wymiany zdań. Usagi i Chiba prezentowali dwa zupełnie odmienne podejścia do życia. I nie zanosiło się, żeby któreś z nich ustąpiło. W dodatku spór zaostrzał się.
- Osoba, która myśli, że dla jednej złudnej mrzonki warto poświęcić całe życie jest niespełna rozumu – zakończyła panna Tsukino. Czarnowłosy nie zgadzał się z nią, ale nie chciał się dłużej spierać. Znacznie bardziej wolałby z nią porozmawiać sam na sam. Jednak w takich warunkach nie mógł jej zaprosić. Zresztą i tak by się zapewne nie zgodziła. Próbował skarcić siebie, ale to nie działało. Z niewiadomych przyczyn pragnął przebywać w jej towarzystwie.
______________Rozmowa zeszła na inne tematy, więc pozostałe dziewczyny również się odzywały, a raczej zdominowały całą rozmowę. Usagi rzadko zabierała głos, wolała po prostu słuchać, a nie dać się wmanewrować w kolejną dyskusję. W dodatku irytował ją fakt, że Mamoru praktycznie cały czas się na nią gapił. Nie wiedziała dlaczego ten mężczyzna uparł się ją zaczepiać i uprzykrzać jej życie. W końcu spojrzała na zegarek. Doszła do wniosku, że już wystarczająco dużo czasu zmarnowała na bezproduktywne siedzenie i objadanie się lodami, kupionymi w dodatku przez pana Chibę.
- Wybaczcie, ale ja już muszę iść – wstała z miejsca i zaczęła zbierać swoje rzeczy.
- Tak szybko idziesz? – zdziwiła się Naru. – Może jeszcze posiedzisz z nami?
- Nie, naprawdę muszę już iść. Jeśli teraz nie wyjdę, spóźnię się – tłumaczyła wychodząc. Mamoru słysząc to prawie zerwał się z miejsca.
- Może cię odwiozę? – zaproponował.
„Jeszcze czego!? Twojego towarzystwa mi nie potrzeba”, powiedziała sobie w myślach.
- Nie dzięki, poradzę sobie – odparła siląc się na uśmiech. – Nie wypada, żebym zabierała dziewczynom taki wspaniały obiekt rozmów. Do zobaczenia w szkole.
- Cześć!
______________Panna Tsukino uciekła tak szybko, że czarnowłosy nie miał szans zareagować w jakikolwiek sposób. Wiedział, że Usagi z premedytacja zostawiła go na pastwę swoich koleżanek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kati dnia Czw 21:32, 05 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Do góry
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Wyświetl posty z ostatnich:
Do góry
Napisz nowy temat     Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Regulamin