|
__________- Nie! Nie! I jeszcze raz NIE! Nie masz prawa! – młoda złotowłosa kobieta, a właściwie jeszcze dziewczyna kłóciła się ze swoim wujem. Balthazar nie był zadowolony, że ta smarkula mu się sprzeciwia. Sądził, że pójdzie z nią łatwo, a tymczasem Serenity cały czas się mu sprzeciwiała.
__________- Posłuchał moje dziecko...
__________- Nie jestem twoim dzieckiem, a ty nie masz prawa do korony mojego ojca!
__________- Ktoś musi rządzić Księżycem, żeby nie upadł – próbował argumentować mężczyzna.
__________- Na pewno nie ty. Moja matka i ja doskonale damy sobie radę bez twojej pomocy WUJU.
__________- Wiesz przecież, że Selena, moja droga szwagierka a twoja matka, bardzo podupadła na zdrowiu po śmierci mojego wspaniałego brata. Nie możesz wymagać, żeby teraz spełniała swoje obowiązki jako królowej i jednocześnie króla. Nie masz serca dziecko? – no tak, zagranie na uczuciach małolaty było dobrym posunięciem. Księżniczka zagryzła dolną wargę zastanawiając się nad czymś. Balthazar był już pewny swojej wygranej. Oczekiwał tylko na jej kolejny ruch.
__________- Ja mogę przejąć obowiązki ojca – oświadczyła całkiem poważnie. – Jak i również matki. Oboje przygotowywali mnie to tego, że będę kiedyś królową Księżyca.
__________- Ty chyba nie wiesz co mówisz – oburzył się brązowowłosy. – Jesteś stanowczo za młoda i nie znasz się na wielu sprawach!
__________- Na przykład jakich? Doskonale orientuję się w polityce mojego królestwa jak i w innych sprawach. Poza tym przypominam, że moi rodzice byli niewiele starsi ode mnie, gdy zasiadali na tronie – powiedziała z wyższością lustrując swojego wuja wzrokiem. Jeśli sądził, że tak łatwo odda mu koronę, to grubo się mylił. Serenity dobrze wiedziała, że Balthazar pragnie władzy dla siebie, a troska o rodzinę jest tylko przykrywką. Zauważył, że starannie maskuje swoją złość, nie mógł sobie pozwolić przecież na wybuch gniewu przy bratanicy. W każdej chwili mogła tez wejść Selena, która wciąż uważała go za dobrego człowieka, a on nie miał zamiaru niszczyć tego fałszywego obrazu swojej osoby.
__________- Dziecko, nie jesteś jeszcze pełnoletnia. Poczekaj z rok, może dwa lata, wtedy będziesz mogła prawnie objąć tron – zaproponował. „Tak, zgódź się. Ja będę sobie rządzić przez te lata, omotam sobie twoją matkę dookoła palca. Ciebie się szybko pozbędę z pałacu. Najlepiej wydać cię za jakiegoś księcia czy hrabiego z dalekiej planety, wtedy nie wrócisz już tutaj. Są jeszcze inne wyjścia, bardziej drastyczne droga Serenity.”
__________- Nie. Nie pozwolę – sprzeciwiła się po raz kolejny.
__________- Co to za kłótnie? – do komnaty weszła sama królowa. Nie miała na sobie już czarnej sukni, ale na znak żałoby przywdziała szarą, aby pokazać smutek za swoim mężem. Dwójka obecna w pomieszczeniu skłoniła się jej. Mężczyzna pochylił się, aczkolwiek w jego pozie nie było ani krzty pokory. Księżniczka dygnęła z pełnym szacunkiem przed swoją matką, unosząc jak to było w zwyczaju suknię.
__________- Balthazarze. Serenity. Co się stało?
__________- Matko... – zaczęła złotowłosa, ale wuj szybko jej przerwał.
__________- To nic takiego droga Seleno, nie powinnaś się przejmować – podszedł do niej i poprowadził ją do krzesła. – To tylko drobna rodzinna sprzeczka.
__________- Matko. Wuj chce przejąć władzę na Księżycu na czas nieokreślony. To niezgodne z prawem.
__________- Przesadzasz Serenity. Kochana szwagierko chodzi mi tylko o dobro naszego kraju. Teraz, gdy zmarł Alexander nie ma króla, a ty jesteś chora. Ktoś musi przejąć obowiązki, przynajmniej do czasu, gdy nie wyzdrowiejesz. Wiem jak bardzo śmierć mojego brata wstrząsnęła tobą. Jednak musisz być realistką, gdy jesteś tak osłabiona możesz zaszkodzić swojemu państwu. Księżyc potrzebuje silnej ręki, która podźwignie go z tego osłabienia i odpowiednio nim pokieruje.
__________- I oczywiście to musi być twoja silna ręka wuju – zironizowała księżniczka. – Matko, nie pozwól na to. Ja sobie doskonale dam radę sama. Zawsze będę mogła skorzystać z rady Luny i Artemisa oraz innych ministrów. Poradzę sobie.
__________- Serenity, może faktycznie Balthazar ma rację? Jesteś jeszcze za młoda...
__________- Matko! – dziewczyna podniosła głos oburzona.
__________- Cicho! Pozwól mówić królowej.
__________- Dziękuję. Powinnaś nacieszyć się swoją młodością. Kiedy dorośniesz, przejmiesz całkowitą władzę na Księżycu. A póki jestem chora to Balthazar będzie sprawował władzę, oczywiście będziesz mogła mu pomagać. Nie bój się ten stan nie będzie stał przecież wiecznie – uśmiechnęła się słabo do córki.
__________- Dobrze matko. Jak sobie życzysz, będę posłuszna. Pozwól, że teraz udam się do swojego pokoju – księżniczka skłoniła się Selenie, całkowicie ignorując swojego wuja i wyszła.
__________"Ja ci jeszcze pokażę kto tu rządzi smarkulo. Jeszcze mnie popamiętasz. A choroba królowej będzie trwać bardzo długo. Już ja się o to postaram."
__________- Dobrze zrobiłaś Seleno. Pozwolisz, że wezwę medyka, aby podał ci lekarstwo?
__________- Tak, dziękuję Balthazarze, jesteś taki dobry.
__________- Dla ciebie wszystko droga szwagierko.
Post został pochwalony 1 raz
|
Szukaj
...Kati / Duma i uprzedzenie / Rozdziały (DIU)
